REFERENCJE

Już podczas pierwszego spotkania Zbyszek zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie. I po wyjściu z kawiarni wiedzieliśmy, że innej decyzji być nie może. Po pierwsze: słuchał. Był ciekaw naszej wizji TEGO dnia i nas samych. Od początku powtarzał, że musimy się poznać, aby oswoić się z obecnością aparatu i czuć się swobodnie. I tak też było podczas naszych kolejnych spotkań. Począwszy od fotografii na zaproszenia, która mimo, że powstała w minusowej temperaturze końca marca, dała ciepłe i radosne zdjęcie, a nasze zaproszenia do dziś spotykamy wśród ramek ze zdjęciami w domach naszych bliskich. Zbyszek był wszędzie tam, gdzie być powinien, a jednocześnie nie przeszkadzał, nie narzucał się. To on był dla nas, a nie odwrotnie. I wydawałoby się, że Go nie ma, dopóki nie pokazał nam wyników swojej pracy. Nawet nie wiedziałam, że można wykonać w naszym kościele takie ujęcia. A jak bawili się goście. Ich miny, spojrzenia. Jakiś kosmos. Teraz już wiem, dlaczego mówi się „reportaż ślubny”. Polecamy wszystkim Zbyszka i jego pracę, a sami mamy wielką nadzieję, że będziemy mieli kolejne okazje, które mógłby uwiecznić.

pozdrawiamy,
Agnieszka i Marcin